Swego czasu miałam manię kupowania żeli antybakteryjnych. Jak nie w drogeriach, to w Avonie lub Oriflame. W życiu nie spodziewałam się jednak, że nadejdą takie czasy, że będą one na wagę złota. Janusze biznesu sprzedają je obecnie w pakietach z cud-maseczkami za totalne krocie. Półki w sklepach świecą pustkami, w aptekach od dawna braki tak, jak i na stanach magazynowych.
Nie muszę nikogo chyba przekonywać, jak obecnie- przy panującym koronawirusie– jest ważne porządne dezynfekowanie rąk?
A niestety nie raz znajdziemy się w sytuacji, gdzie nie ma możliwości, by pójść do łazienki i porządnie je umyć. Nie oznacza to jednak, że mamy płacić horrendalne pieniądze za jakiś mały flakonik z płynem antybakteryjnym.
Zróbmy go sami- przepis jest banalnie prosty.
Aby żel antybakteryjny spełnił swoją funkcję, musi zawierać środek odkażający. Głównym składnikiem jest więc alkohol- co najmniej 60% (alkohole poniżej 50% nie są skuteczne w walce z drobnoustrojami). Sam spirytus już w zupełności wystarczy, ale stosując go na dłuższą metę podrażnimy i przesuszymy dłonie.
Polecam Wam więc zrobić mieszankę, której przepis podam poniżej. Dzięki temu, że zawiera ona żel aloesowy, który łagodzi podrażnienia, możemy spokojnie użyć alkoholu nawet o stężeniu ponad 90%. Pamiętajmy jednak, że jeśli mamy delikatną skórę dłoni, to zastosujmy po dezynfekcji krem nawilżający.
Ps. Informacja od mojego Męża dla Panów- składniki trzeba wymieszać i natrzeć nimi dłonie a NIE alkohol w dziób a aloes na łapki ;p
No…to wracając do przepisu… Potrzebujemy:
- spirytus minimum 90%
- żel aloesowy KLIK
- olejek o działaniu antybakteryjnym (np. z drzewa herbacianego, eukaliptusowy, goździkowy)
- buteleczka plastikowa lub szklana, np. o pojemności 250 ml
Wykonanie:
Na przykładzie mojej buteleczki 250 ml- wlewamy ¾ alkoholu, ¼ żelu aloesowego i dosłownie kilka kropli olejku zapachowego. Dokładnie mieszamy. Pamiętajmy, aby buteleczka była zawsze dobrze zakręcona- w innym wypadku alkohol odparuje i nasz żel straci właściwości antybakteryjne. Ja do mojej mieszanki dolewam jeszcze dodatkowo dwie wyciśnięte ampułki witaminy E, która chroni dłonie i dzięki temu spokojnie smaruję również rączki dzieci. Możecie również kupić witaminę A+E w kroplach
A jak używać? Zawsze na początku wstrząsamy, by składniki dobrze się wymieszały. Wcieramy dokładnie i obficie preparat w dłonie przez minimum 20 sekund. Zawsze lepiej użyć więcej i w dowolnym momencie sobie preparat dorobić, niż jakbyśmy mieli żałować i niewystarczająco odkazić dłonie.
Tak przygotowany preparat możemy spokojnie używać 2-3 miesiące.
Miejmy jednak na uwadze, że żaden środek odkażający nie zdziała tyle, co porządne- minimum 30- sekundowe mycie rąk mydłem.
Kochani- tak na zakończenie- nie popadajmy w panikę. Dbajmy o siebie i dbajmy o innych. Mam nadzieję, że niebawem sytuacja zacznie się zmieniać na lepsze.
Ten wpis również może Ci się przydać:
>>>20 domowych sposobów na walkę z przeziębieniem u dorosłych i u dzieci<<<
Jeśli przydał Ci się ten wpis, to będę wdzięczna za udostępnienie i komentarz poniżej 🙂 Jakoś tak zawsze człowiekowi lepiej, gdy ma odpowiedź zwrotną 😀
A jeśli chcesz mieć ze mną częściej kontakt, to codziennie jestem tutaj: Facebook, Instagram i Tajna Grupa Podomowych. Zapraszam 🙂