Każdy Rodzic wie, że kupno od podstaw wyprawki dla dzieci wiążę się z niemałym kosztem. Można sobie ją kompletować przez parę miesięcy, po trochu aż do porodu, jednak są ludzie, którzy wolą „nie zapeszać” i całość zostawiają na koniec. Fakt jest taki, że jeśli nie mamy doświadczenia, to często kupujemy stanowczo zbyt wiele, kompletnie niepotrzebnych rzeczy, które później zalegają nam w szafie, gdyż nikt doświadczony nie chce ich kupić.
Nas akurat budżet nie rozpieszczał, więc nie mogłam sobie pozwolić na jakieś cudowania- gdy rodził się Filip, to remontowaliśmy stary dom a gdy rodziła się Zosia, to urządzaliśmy nowy dom od stanu surowego. Więc, jak widzisz- spore wydatki.
Tak, czy siak, nie raz słyszałam od swoich koleżanek, że nakupowały przeróżne rzeczy a potem w efekcie ani nie było czasu ani chęci, by z nich skorzystać.
Jeśli jesteś więc w takiej sytuacji, jak my, że musisz liczyć się z budżetem, bo są inne, spore wydatki, to przeczytaj na spokojnie ten wpis, aby wiedzieć, co na prawdę jest Ci niezbędne na JUŻ, gdy urodzi się dziecko a z czym możesz zaczekać lub sobie całkowicie darować.
W tym temacie warto się rozeznać wcześniej, gdyż wybór, jaki oferują nam firmy, jest na prawdę ogromny a przecież wiadomo, że nie o wygląd tylko chodzi. Wózek powinien być:
–lekki, szczególnie, jeśli mieszkasz w blokach i bynajmniej nie na parterze
– funkcjonalny– jeśli dziecko ma urodzić się zimą, to musimy do rozmiaru dziecka doliczyć jeszcze śpiworki, kołderki, kocyki i inne ocieplacze. Warto więc, by gondola była odpowiednio duża, aby nasze dziecko miało sporo miejsca
– praktyczny. Tutaj warto zwrócić uwagę na takie aspekty jak to, czy wózek się dobrze prowadzi, czy dobrze skręca, jak podbija na krawężnikach, czy ma odpowiednio duży pojemnik, aby można było tam wsadzić zakupy lub podręczne rzeczy. Ważnym jest to, jak się go składa, czy jest prosty i łatwy w obsłudze, czy będziemy mieć siły, by same sobie z nim poradzić na parkingu, nie przeklinając dnia, w którym go wybrałyśmy. Jak już jesteśmy przy składaniu, to musimy przemyśleć, czy jest odpowiednich gabarytów, by nam się zmieścił do bagażnika
W kupnie wózka zwróćmy szczególną uwagę na spacerówkę– w gondoli bowiem dziecko jeździ stosunkowo krótko i jak tylko zacznie siadać, to pójdzie ona w odstawkę. Ważnym więc jest, aby spacerówka spełniała wszystkie nasze oczekiwania.
Sprawdźmy, czy do wózka dołączone są adaptery. Czy można wymontować gondolę i wpiąć fotelik samochodowy, czy trzeba dokupywać jeszcze dodatkowe akcesoria.
Tutaj temat jest bardzo obszerny. Ile mam, tyle teorii. Każdy oczekuje innych rzeczy, każdy zwraca uwagę na inne aspekty, więc pozwól, że nie będę wchodzić w Twoje kompetencje i tematu fotelików nie będę rozszerzać.
Do wyboru mamy: kołyskę, łóżeczko drewniane i łóżeczko turystyczne. Są do tego jeszcze różne pochodne typu kosz Mojżesza, który również wydaje się ciekawym rozwiązaniem. My osobiście w sypialni mamy łóżeczko drewniane, w salonie mam mobilną kołyskę na kółkach a do tego posiadamy łóżeczko turystyczne, które bardzo nam się sprawdzało przy Filipie. Z Zosią jeszcze nigdzie nie wyjeżdżaliśmy na noc ale myślę, że niebawem się to zmieni
Jeśli decydujesz się na łóżeczko drewniane, to pamiętaj o tym by
– po 1 miało wyjmowane szczebelki albo najlepiej cały bok, wtedy będzie „rosło” razem z dzieckiem i dłużej będzie Ci służyć
– po 2 by miło regulowaną wysokość- Twój kręgosłup bardzo szybko Ci podziękuje, jeśli noworodka nie będziesz musiała co chwila wsadzać i wyciągać z najniższego poziomu
Jak łóżeczko, to również materac. Wytyczne się cały czas zmieniają. Filipowi kupiliśmy materac lato-zima a Zosia ma obecnie z pianki termoelastycznej. Najważniejsze by był dobrze dopasowany do łóżeczka, twardy i żeby się nie zapadał
Warto zaopatrzyć się w pościel. Obecnie dla Jasia kupiłam kocyk i płaską poduszeczkę minky. Generalnie taki maluch powinien spać w rożku lub otulaczu, jednak z doświadczenia wolałam już się zaopatrzyć w taki komplecik- zarówno Filip, jak i Zosia nie tolerowali niczego co w jakikolwiek sposób ograniczało ich ruchy i od pierwszych dni spali pod kocyczkiem i na podusi. Każde dziecko, to mały indywidualista, więc lepiej być gotowym, niż mieć nieplanowany wydatek.
Do łóżeczka musimy dokupić przynajmniej dwa prześcieradła z gumką, matę na materac lub po prostu podłożyć podkład, jeśli nam został ze szpitala. I to tyle. Wszelkie karuzele, projektory, misie szumisie i tym podobne rzeczy możemy sobie na starcie spokojnie darować i dokupić wg uznania po porodzie.
Kąpiel i pielęgnacja– tutaj nie będę się rozwodzić nad każdym punktem. Potrzebne nam będą :
- wanienka wraz gąbęczką w kształcie dziecka, na której położymy maluszka- ja nie jestem zwolenniczką wiaderek i innych eksperymentów. Dla mnie wanienka musi być jak najprostsza i jak największa, ponieważ dziecko rośnie bardzo szybko i musi czuć się w niej swobodnie a docelowo po paru miesiącach w wanience będą odchodziły najlepsze zabawy i chlapanie po całej łazience. Pamiętajmy również o termometrze do wody, chociaż osobiście stosuję metodę „na łokcia”
- przewijak– do wyboru mamy komody z przewijakami, które są o wiele droższe, lub tani przewijak wolnostojący. Do niego warto dokupić również prześcieradełko z gumką, by dziecku było na nim ciepło i do tego dołożyć ceratkową pieluchę w razie awarii. Podczas przewijania malucha musimy mieć wszystko pod ręką. zadbajmy więc o to, by leżał on albo na komodzie, gdzie w szufladzie będziemy mieć wszystkie podręczne akcesoria, albo dokupmy dostawkę z miejscem na koszyczki albo po prostu dokupmy kieszenie montowane np. do boku łóżeczka. Dzięki temu przewijanie pójdzie nam sprawnie a maluch nie będzie się stresował, że to tyle trwa
- kosmetyki– kompletne minimum- jeśli nakupujemy na starcie pełno kremów i będziemy używać ich wszystkich na raz, to w razie alergii nie dojdziemy do tego, który jest winowajcą. Dziecku poza tym na starcie nie potrzeba wiele. W razie kryzysu wystarczy nam oliwa z oliwek, mąka ziemniaczana i sól fizjologiczna (do przecierania oczu)- serio. Możemy kupić: żel do mycia ciała i włosków, balsam lub oliwkę, patyczki do uszu dla niemowląt, gaziki i octanisept do przemywania pępka, krem na odparzenia, szczotkę do włosów z miękkim włosiem, obcinaczki do paznokci
- mięciutki ręcznik z kapturkiem
- laktator– przeczytasz coś o nim TUTAJ – teoretycznie można go kupić po porodzie a praktycznie może się okazać, że będzie Twoim zbawieniem na czas pobytu w szpitalu
- smoczek– niektóre położne w szpitalu od razu proszą o smoczek a niektóre wręcz go zakazują. Może go kupić spokojnie partner, gdy Ty już będziesz w szpitalu. Nie jest to wydatek pilny.
Wstrzymaj się na starcie z zakupem bujaczków, mat edukacyjnych chust i innych tego typu gadżetów dla dziecka. Możesz to spokojnie dokupywać z czasem. Może się okazać, że maluch dostanie to w prezencie od Rodziny albo po prostu ktoś z Twoich znajomych Ci sprezentuje, bo już jego pociecha nie będzie tego używać. Zaoszczędzisz na pewno kilka stówek nie kupując tego przed porodem
Kolejnym tematem spornym są monitory- elektryczna niania i monitor oddechu. Zarówno jedno, jak i drugie możecie kupić, gdy będziesz już w szpitalu. Osobiście elektrycznej niani nie posiadam, jednak przy Zosi zaopatrzyłam się w monitor oddechu, dzięki czemu byłam bardziej spokojna nocą.
I to by było na tyle z tych rzeczy najbardziej potrzebnych. Nie wymieniłam tu celowo ubranek ani pieluch i pampersów, bo zamieściłam Ci to na liście, którą masz poniżej do pobrania wraz z miejscem do odhaczenia tego, co już masz kupione.
Wiadomo, że każdy rodzic chciałby aby dziecko miało wszystko, co najlepsze od pierwszych dni ale uwierz mi, że Twój portfel oraz znajomi, którym zostawisz pole do popisu, będą Ci bardzo wdzięczni. Wyprawka dla dziecka- jak ją zliczyć w całości, nie jest czymś tanim, więc warto na starcie skupić się na tym, co niezbędne a później na spokojnie cieszyć się dokupywaniem tego, co nam będzie cieszyć oko.
Najważniejsze! Pamiętaj, by koniecznie zobaczyć wpis odnoście wyprawki do szpitala– tam również znajdziesz gotową listę do wydruku KLIK
Pobierz sobie listę, dopisz na niej imię swojego Maluszka a w komentarzu daj znać, czy coś byś do niej dopisała- na pewno Twoja uwaga będzie cenna dla innych mam, które będą to czytać.
Powodzenia i szczęśliwego rozwiązania 🙂
zdjęcie FotoAdia
Pobierz plik ↓
Spodobał Ci się tekst? Będę wdzięczna, jeśli podzielisz się nim z innymi
Pamiętaj o odwiedzeniu mnie na Facebooku oraz Instagramie Dodatkowo jeszcze założyłam Tajną Grupę Podomowych, gdzie rozmawiamy o wszystkim, co nie wypada omawiać publicznie
Zapraszam
Bardzo pomocny wpis i wspaniała wyprawka
Moim zdaniem wydatkiem niezbędnym jest też termometr elektryczny i katarek do odkurzacza. Moje drugie dziecko od 3 tygodnia życia jest non stop zakatarzone więc uważam te rzeczy za konieczne. No i nawilżacz jeśli jest to sezon grzewczy.
Za zbędne uważam kosz Mojżesza chyba, że dostaniesz w prezencie. No i leżaczek do wanienki również leży nieużywany.
Masz rację. Termometr i aspirarorek od razu trzeba dopisać do listy ??